ŁADNE BEBE & Doidy®

Ładnebebe to bardzo ładny magazyn lifestyle’owy adresowany do Dzieci i ich Rodziców.

Magazyn, powstał w czasie poszukiwań wyprawki idealnej – choć jego pomysłodawczynie wiedzą, że taka nie istnieje. Ale wiedzą one również o tym, że wszędzie i za każdą cenę mogą znaleźć rzeczy oryginalne, ładne i praktyczne; przyjazne mamom i dzieciom. Ładnebebe to swojego rodzaju przewodnik, po tym co ładne dla dzieci, a redaktorom, oprócz pokazywania ciekawych przedmiotów, zdarza się również testować je na sobie i swoich maluchach.

Doidy® Cup postanowiło więc przekazać Ładnebebe kilka kubeczków do wnikliwej analizy i testów.
Czy nasze kubeczki spodobały się małym testerom? O tym poniżej…

A oto nasze testy:

Tym razem Ładnebebe rozszerzyło metodologię badawczą i przeprowadziło swój test na kilku grupach wiekowych. Testowany kubeczek DOIDY to nowość w Polsce: jest prześliczny, asymetryczny i stworzony z myślą o potrzebach już najmłodszych konsumentów. W 14 naprawdę ładnych kolorach (od naszej ulubionej fuksji po intensywny oranż), wyprodukowany z bezpiecznych dla dziecka surowców (0% BPA), świetnie zapakowany – przypomina raczej jakiś popowy gadżet niż akcesoria dla dzieci. Zdaniem producenta umożliwia oduczenie się picia z butelek, niekapków i innych wynalazków, i tym samym wprowadzenie malca w świat samodzielnego jedzenia i picia.

 

Liliana, 5,5 miesiąca

Kubeczek DOIDY został mianowany pierwszym, nadwornym kubeczkiem Lilianki, małego ssaka, który uczy się już jeść papki. Kubeczkiem DOIDY bardzo wygodnie podaje się dziecku picie. Łatwo jest kontrolować ilość wody i dzięki temu Lila się nie krztusi. Kubeczek okazał się być zdecydowanie wygodniejszy od innych, które wypróbowałyśmy. Jednak gdy Lilianka przejęła nad nim kontrolę, całość płynu uleciała w powietrze. Opcja uszek, za które trzyma dziecko, sprawdza się lepiej przy starszym dziecku. Niemowlę trzeba raczej poić samemu. Należy pamiętać też o przesuniętym środku ciężkości kubka – to sprawia, że jest bardziej wywrotny niż inne. 

 

Natalia, 8 miesięcy 

Nie lada wyzwaniem jest nauczyć pić z dorosłego kubeczka takiego malucha, który ma wieczną potrzebę demolki.  Dla Natalki jedzenie to świetna zabawa. Po jedzeniu talerze i kubki fruwają. Widok wody rozlewanej dookoła i tworzącej błotko z rozsypanym jedzeniem, nakazał mi stosowanie kubka niekapka (którym mój tajfun tak potrafi trząść, że nawet z niego się wylewa). Do kubeczka DOIDY podeszłam zatem z pewną nieśmiałością. Pierwszy tydzień był trudny. Owszem – podtrzymywałam jej kubek, ale również wręczałam go do rączek. Każda próba kończyła się całkowitym przebraniem maleństwa i jego wielką radością z wszechobecnego “plask, plask”. Potem jednak nastąpił przełom. Mała sama zaczęła obejmować kubeczek dwoma łapkami, delikatnie go przechylać i pić – tyle ile potrzebuje, w takim tempie, jakie jej odpowiada. Co więcej mam wrażenie, że z kubeczka DOIDY pije częściej i z większą przyjemnością. Teraz pracujemy nad odstawianiem kubeczka :-)

 

Tadeusz, 12 miesięcy (a w porywach także Mila, lat 3)

Kubeczek DOIDY rozwiązał nam problem samodzielnego jedzenia zup. Od tej pory dzielimy zupę na warzywa (na talerzyku, do jedzenia rączką lub łyżeczką) i wywar, który Tadzio popija z nowego kubeczka (nie chcieliśmy go podawać w szklance ze słomką, jak do tej pory mały lubił pić najbardziej). Tadzio nie uznaje pomocy przy posiłkach, dlatego poi się sam. Kubeczek jest lekki, prosty w obsłudze mimo, że Tadzio łapie go jedną ręką ( w drugiej ma marchewkę i nie chce jej wypuścić!). Tadzio widzi zawartość kubka i ją kontroluje. Raczej się nie zalewa i nie zachłystuje, jak przy zwykłych kubkach o okrągłym brzegu. Mila też chętnie z niego korzysta. Uwielbia jego oryginalny kształt i żywą barwę. A ja? No cóż. Jestem gapą o szybkich ruchach i często kubeczek wywracam. Cieszy mnie jednak, że mogę go zmywać w zmywarce i że jest taki bezpieczny.

 

Wnioski
Po naszych testach usiadłyśmy w trójkę i wspólnie zastanowiłyśmy się dlaczego taki śmieszny krzywy kubeczek ma być niby lepszy od zwykłego kubka. Oto nasze wnioski. Specyficzny kształt kubka DOIDY pozwala po pierwsze: na wolniejszy przepływ wody, co sprawia, że malec się nie zachłyśnie tak łatwo i tym samym nie zniechęci do picia, po drugie: sprawia, że dziecko widzi to, co pije i lepiej rozumie proces, w którym bierze udział. Mamy też wrażenie, że  nasze dzieci pijąc z kubeczka DOIDY mają większe poczucie indywidualnej kontroli. Tak, jak z wkładaniem jedzenia własnymi paluszkami, a nie podawaną przez mamę łyżeczką. 
My jesteśmy na tak!